Oto ulubione książeczki mojej córeczki:)
niedziela, 29 września 2013
piątek, 27 września 2013
KRUK :)
Mam w domu małego kruka :).
Już wyjaśniam o co chodzi :).
Otóż na Onecie.pl zamieszczony jest artykuł pt. Indiański horoskop dla dzieci. A że lubię takie artykuły to sobie weszłam :). Otóż kruk jest:
KRUK (22.09 - 22.10)
Charakter
To wyjątkowo miłe i radosne maleństwo.
Swoim rodzicom nie sprawia problemów. Grzeczne i przymilne
szybciej osiąga to, co inni muszą wywalczyć. Razi Go wszelka
brzydota i brak harmonii. Lubi porządek i dużą wagę przykłada do
strojów. Godzinami potrafi się przebierać i stroić miny przed
lustrem. Jest dzieckiem towarzyskim a samotność działa na Niego
przygnębiająco. Mały Kruk potrzebuje szczególnego
traktowania. Wymaga też dużo ciepła i czułości. Atmosfera w
jakiej wyrośnie będzie miała wielki wpływ na Jego charakter i
dorosłe życie. Zbytnia dyscyplina i rygor sprawią, że stanie się
nie tylko uparte i zamknięte w sobie, ale przede wszystkim
zakompleksione. To delikatne psychicznie dziecko wymaga
szczególnego traktowania.
W szkole
Mały Kruk jest inteligentny i bardzo
uzdolniony. Jego talenty trzeba Mu jednak pomóc rozwijać. W
szkole nie lubi się szczególnie przepracowywać ale Jego
zachowanie jest zawsze poprawne. I tym zjednuje sobie sympatię
nauczycieli. Bardzo wyczulone na niesprawiedliwość i
krytykę. Nigdy nie prowokuje bójek a w razie konfliktów,
pierwsze wyciąga rękę do zgody. Ma bardzo dobry kontakt z
rówieśnikami. Koledzy zawsze Mu pomogą by otrzymał dobrą
ocenę. Samo też potrafi być uczynne i bezinteresowne. Miewa duże
kłopoty z podejmowaniem decyzji. Dlatego też nigdy nie
należy ich na nim wymuszać. W dorosłym życiu dobrze się sprawdzi
jako adwokat lub dyplomata. Odpowiada Mu też każda dziedzina
sztuki.
Zdrowie
Kruk rzadko choruje. We wczesnym
dzieciństwie mogą Mu jednak dokuczać wszelkiego typu alergie. Ze
względu na delikatną psychikę, wykazuje dużą skłonność do
nerwic. Bardziej wrażliwe niż inne organy Jego organizmu mogą
też być nerki.
Najbardziej odpowiednie imię
Dziewczynka: Antonina, Helena,
Karolina, Maja, Jolanta;Chłopiec: Ludwik, Dominik, Julian,
Wacław, Leon;
Żródło Onet.pl
Na razie zgadza się tylko to że mamy dziecko spokojne i pogodne. O talentach dowiemy się w późniejszym czasie.
Jeśli o mnie chodzi to w chińskim horoskopie jestem psem :).
Uwielbiam psy i dlatego jednego mamy w domu, ale psy w moim domu były od kiedy pamiętam.
A Wy wierzycie w takie horoskopy ?:) Kim jesteście w chińskim horoskopie i czy to się zgadza z Waszym charakterem ?:)
czwartek, 26 września 2013
Zupa z żółtej soczewicy :)
Żółta soczewica spędziła w szafce bardzo dużo czasu.
W końcu postanowiłam coś z nią zrobić i stanęło właśnie na zupie.
Składniki:
szklanka żółtej soczewicy
pół żółtej papryki
czerwona cebula
biała część pora
kawałek cukinii
czosnek
sól, pieprz, tymianek, plasterek cytryny
łyżka oleju
1l wywaru warzywnego ale może być też mięsny
łyżka koncentratu pomidorowego
Paprykę, pora, cukinię , cebulę,czosnek kroimy w drobną kosteczkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Gdy warzywa troszkę zmiękną dodajemy sól, pieprz,tymianek i łyżkę koncentratu , mieszamy i zostawiamy na patelni. Soczewicę płuczemy w zimnej wodzie aby pozbyć się pyłków, zanieczyszczeń. Gotujemy ją ok.15 min, wlewamy wode tak aby była troszkę nad nią. Gdy się ugotuje wrzucamy ją i warzywa do wywaru, i gotujemy kilka minut. Zupa gotowa !!!! :)
W końcu postanowiłam coś z nią zrobić i stanęło właśnie na zupie.
Składniki:
szklanka żółtej soczewicy
pół żółtej papryki
czerwona cebula
biała część pora
kawałek cukinii
czosnek
sól, pieprz, tymianek, plasterek cytryny
łyżka oleju
1l wywaru warzywnego ale może być też mięsny
łyżka koncentratu pomidorowego
Paprykę, pora, cukinię , cebulę,czosnek kroimy w drobną kosteczkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Gdy warzywa troszkę zmiękną dodajemy sól, pieprz,tymianek i łyżkę koncentratu , mieszamy i zostawiamy na patelni. Soczewicę płuczemy w zimnej wodzie aby pozbyć się pyłków, zanieczyszczeń. Gotujemy ją ok.15 min, wlewamy wode tak aby była troszkę nad nią. Gdy się ugotuje wrzucamy ją i warzywa do wywaru, i gotujemy kilka minut. Zupa gotowa !!!! :)
środa, 25 września 2013
Dziecko to mój skarb :)
Staraliśmy się o dziecko długo, musieliśmy się leczyć a dokładnie ja.
Gdy dowiedziałam się że będę w ciąży skakałam z radości pod sufit. Nie mogłam doczekać się pierwszej wizyty, chciałam jak najszybciej usłyszeć serduszko. Najpiękniejszy dźwięk jaki słyszałam :). Ciąża przebiegała bezproblemowo z wykluczeniem cukrzycy ciążowej ale na szczęście córa urodziła się zdrowa. Kochamy ją nad życie :) .
Dlatego nie mogę zrozumieć a wręcz nie rozumiem jak można zakatować własne dziecko !!!! Powody są różne typu bo płakało. No zesz kurwa jest malutkie potrzebuje przytulenia, nakarmienia i może dlatego płacze ?! Potrzebuje bliskości rodzica. I kto katuje ? a no matka, która nosiła to dziecko dziewięć miesięcy pod sercem. Przecież widziała je na zdjęciu usg , czuła jak kopie, czy już wtedy je nie kochała?! Jak nie chciała dziecka przecież są okna życia, można oddać dziecko bez żadnych konsekwencji!!! Nie, lepiej zabić !!!! Taki noworodek ma bardzo duże szanse na to aby znaleźć normalny kochający dom. Tyle młodych par i nie tylko nie mogą mieć dzieci a bardzo pragną. Zawodzi metoda in vitro więc zostaje adopcja a tu z kolei tysiąc szkoleń bez pewności że dziecko trafi do nas.
Dzieci powinno się kochać, otaczać opieką , pokazywać świat a nie sprawiać ból.
Co się dzieje z ludźmi?!
wtorek, 24 września 2013
Gar rozmaitości
Do gara rozmaitości potrzebne są :
Fasola czerwona i biała ( w puszce)
kawałek boczku może być surowy albo wędzony u mnie był ten drugi
pierś z kurczaka
puszka kukurydzy
papryka czerwona, zielona, żółta ( po pół każdej)
pomidory krojone
cebula (u mnie była czerwona), czosnek, por
sól,pieprz, oregano, bazylia, chilli
Boczek rumienimy i do gara.
Pierś z kurczaka podsmażamy i też do gara, Ja przyprawiłam ją bazylią i oregano.
Następnie na patelnię wrzucamy cebulę, pora i na końcu czosnek. Wszystko znowu wędruje do gara. Papryki lądują na chwilkę na patelnię i wrzucamy do gara. Do gara wrzucamy też kukurydzę, fasolę, pomidory i zalewamy szklanką wody. Gotujemy aż warzywa zmiękną, doprawiamy i SMACZNEGO :).
Podajemy z ryżem, z ziemniakami , można też z makaronem .
Fasola czerwona i biała ( w puszce)
kawałek boczku może być surowy albo wędzony u mnie był ten drugi
pierś z kurczaka
puszka kukurydzy
papryka czerwona, zielona, żółta ( po pół każdej)
pomidory krojone
cebula (u mnie była czerwona), czosnek, por
sól,pieprz, oregano, bazylia, chilli
Boczek rumienimy i do gara.
Pierś z kurczaka podsmażamy i też do gara, Ja przyprawiłam ją bazylią i oregano.
Następnie na patelnię wrzucamy cebulę, pora i na końcu czosnek. Wszystko znowu wędruje do gara. Papryki lądują na chwilkę na patelnię i wrzucamy do gara. Do gara wrzucamy też kukurydzę, fasolę, pomidory i zalewamy szklanką wody. Gotujemy aż warzywa zmiękną, doprawiamy i SMACZNEGO :).
Podajemy z ryżem, z ziemniakami , można też z makaronem .
niedziela, 22 września 2013
Poobiedni spacer
Po obiadku poszliśmy na spacerek tzn, ja, mąż , goldi na nogach i łapach :) a księzniczka jechała karetą :)
Cel wycieczki : LAS.
Mąż miał nadzieje na grzybki no ale niestety zostały tylko te niejadalne :(. Ja chciałam pooddychać świeżym powietrzem, Goldi mógł w końcu się wybiegać :
To co zobaczyliśmy w lesie jak weszliśmy w głąb nas przeraziło. Postanowiłam to uwiecznić.
Dlaczego ludzie robią z lasu wysypisko śmieci?
Ciekawe czy w szkołach nadal jest sprzątanie świata ?, dzieciaki miały by co zbierać, niestety..
Cel wycieczki : LAS.
Mąż miał nadzieje na grzybki no ale niestety zostały tylko te niejadalne :(. Ja chciałam pooddychać świeżym powietrzem, Goldi mógł w końcu się wybiegać :
To co zobaczyliśmy w lesie jak weszliśmy w głąb nas przeraziło. Postanowiłam to uwiecznić.
Dlaczego ludzie robią z lasu wysypisko śmieci?
Ciekawe czy w szkołach nadal jest sprzątanie świata ?, dzieciaki miały by co zbierać, niestety..
sobota, 21 września 2013
Goldi
Dzisiaj jeszcze chciałabym pokazać Wam naszego pupila :)
Od 6 lat jest z nami Goldi, pies rasy Golden Retriver bez rodowodu, także dla niektórych nie jest rasowy :).
Jest dorosłym psem ale czasami zachowuje się jak szczeniaczek :).
Lubi dobrze zjeść jak to facet i jak facet nie lubi się za często kąpać. W jeziorze jeszcze ujdzie ale w wannie to dla Niego męczarnia i dla nas też bo mało nie waży .
Teraz czas na porcje fotek Goldasa :) :
Aby włosy znowu były silne i piękne :)
Włosy chluba każdej Pani :).
Krótkie, długie, jasne ,ciemne, proste, kręcone, do wyboru do koloru.
Jednak gdy nadmiernie je gubimy nie jest Nam do śmiechu. Mężczyzna łysiejący nawet jest sexy a kobieta już nie...
Wypowiedziałam wojnę moim włosom :).
Od tygodnia piję napar z pokrzywy, tak a'propos bardzo smaczny :), myję włosy w szamponie wzmacniającym Radical i biorę tabletki zawierające skrzyp polny.Oczywiście nie stosuję suszarki ani ich nie farbuję.
Na blogu o pielęgnacji włosów przeczytałam, że można stosować też drożdże które trzeba zalać i później je wypić. Dziękuje ja postoję :).
Na efekty muszę jeszcze poczekać, ale już zauważyłam że włosy troszkę podniosły się u nasady i są lśniące.
Włosy zlitujcie się nade mną i już nie wypadajcie.
Proszę jak macie jakieś inne sposoby na ratowanie włosów to zostawcie komentarz.
A to mój zestaw wojenny :
Krótkie, długie, jasne ,ciemne, proste, kręcone, do wyboru do koloru.
Jednak gdy nadmiernie je gubimy nie jest Nam do śmiechu. Mężczyzna łysiejący nawet jest sexy a kobieta już nie...
Wypowiedziałam wojnę moim włosom :).
Od tygodnia piję napar z pokrzywy, tak a'propos bardzo smaczny :), myję włosy w szamponie wzmacniającym Radical i biorę tabletki zawierające skrzyp polny.Oczywiście nie stosuję suszarki ani ich nie farbuję.
Na blogu o pielęgnacji włosów przeczytałam, że można stosować też drożdże które trzeba zalać i później je wypić. Dziękuje ja postoję :).
Na efekty muszę jeszcze poczekać, ale już zauważyłam że włosy troszkę podniosły się u nasady i są lśniące.
Włosy zlitujcie się nade mną i już nie wypadajcie.
Proszę jak macie jakieś inne sposoby na ratowanie włosów to zostawcie komentarz.
A to mój zestaw wojenny :
czwartek, 12 września 2013
Mol książkowy
Mol książkowy to ja !!!!
Uwielbiam czytać !!! (choć lektury w szkole średnio mi szły , ciekawe dlaczego :))
Moja pierwsza książka Ania z Zielonego Wzgórza, uwielbiałam przygody rudzielca :)
Polecam z mojej małej biblioteczki :)
Pierwszy raz sięgnęłam po kryminał i się nie rozczarowałam :)
To co lubię w książkach najbardziej Zwykła Rzeczywistość :)
Kto z nas nie zna opowieści o wamiprach? o pięknej miłości Belli i Edwarda :)
Spóźnionych kochanków przeczytałam jeszcze w Liceum i jak moja babcia odnalazła tą książkę u mnie to była w lekkim szoku że mama pozwala na to abym to czytała :).
Zobaczymy czy córeczka da mi przeczytać choć jedną książkę w całości :)
Poza tymi pozycjami lubię książki Jodi Picoult, Moniki Szwai, Katarzyny Grocholi, Paolo Coehlo.
Uwielbiam czytać !!! (choć lektury w szkole średnio mi szły , ciekawe dlaczego :))
Moja pierwsza książka Ania z Zielonego Wzgórza, uwielbiałam przygody rudzielca :)
Nie wiem dlaczego tak się zapisało, w picasie przekręcałam |
Polecam z mojej małej biblioteczki :)
Pierwszy raz sięgnęłam po kryminał i się nie rozczarowałam :)
To co lubię w książkach najbardziej Zwykła Rzeczywistość :)
Kto z nas nie zna opowieści o wamiprach? o pięknej miłości Belli i Edwarda :)
Spóźnionych kochanków przeczytałam jeszcze w Liceum i jak moja babcia odnalazła tą książkę u mnie to była w lekkim szoku że mama pozwala na to abym to czytała :).
A to perełki z osiedlowej biblioteki |
Poza tymi pozycjami lubię książki Jodi Picoult, Moniki Szwai, Katarzyny Grocholi, Paolo Coehlo.
wtorek, 10 września 2013
Rehabilitacja ? My już podziękujemy :)
Pewnego dnia po narodzinach Wiktorii , po wizycie u państwowego pediatry , któremu zresztą nie za bardzo ufałam , wybraliśmy się do Pani pediatry, która przyjmuje małych pacjentów w prywatnej klinice. Cena za konsultację 80 zł no ale co się nie robi dla dzidziusia.Pani doktor przywitała Nas z uśmiechem, kaząła rozebrać małą do pieluszki i zaczęła ją skrupulatnie badać. Okazało się że Wiki jest zbyt silna, zbyt spięta i zasugerowała wizytę u Neurologa. U nas strach w oczach ale szybkie działanie i w nie długim czasie byliśmy z kolei u Pani Neurolog, tu już państwowo, gdyż Pani Neurolog jest najlepszym specjalistą w tej dziedzinie w moim mieście. Pani doktor potwierdziła diagnozę i dała skierowanie na usg główki, na badanie krwi. Oba badania na szczęście nic nie wykazały więc skierowała nas na Rehabilitację . Jak trzeba to trzeba.
Przyszedł dzień ćwiczeń , Mama cała w strachu ale dzielnie ruszyła na salę ćwiczeń. Zajęła się Nami Pani Iwonka z którą na samym początku Wiki nie chciała współpracować (czytaj straszny płacz), ale już od trzecich zajęć do końca Pani Iwonka była najlepszą przyjaciółką Wiki. Moja córeczka dzielnie poddawała się działaniom pani Iwony do tego stopnia że zaczęła szybciej się rozwijać. Szybko usiadła, zaczęła raczkować, stawać przy szczebelkach , później przy meblach. Zadziwiła wszystkich :). Dlatego o tym dzisiaj piszę , gdyż byłam z małą u pani doktor-specjalisty w dziedzinie rehabilitacji medycznej. Pani doktor stwierdziła, że nie ma do czego się przyczepić , rehabilitacja pomogła, odruchy są prawidłowe, więc przygodę z rehabilitacją możemy zakończyć. Troszkę szkoda bo pewnie będziemy tęsknić za panią Iwoną a z drugiej strony bardzo cieszy wpis w książeczce zdrowia dziecka :
"Postawa ciała i chód prawidłowe. Rozwój psychomotoryczny prawidłowy"
Dla rodziców, których dzieci też potrzebują rehabilitacji, nie taki diabeł straszny jak go malują :)
poniedziałek, 9 września 2013
11 miesięcy
Dzisiaj nasza córeczka Wiktoria kończy 11 miesięcy.
Za miesiąc będziemy obchodzić jej pierwsze urodziny.
Pomysł na tort jest, pytanie tylko czy urodziny robić w domu czy poza Nim. Ja bym chciała w restauracji gdzie odbyły się chrzciny no ale wszystko zależy od finansów.
Na dzień dzisiejszy Wiktoria umie :
Za miesiąc będziemy obchodzić jej pierwsze urodziny.
Pomysł na tort jest, pytanie tylko czy urodziny robić w domu czy poza Nim. Ja bym chciała w restauracji gdzie odbyły się chrzciny no ale wszystko zależy od finansów.
Na dzień dzisiejszy Wiktoria umie :
- zrobić papapa
- dać buzi i pokochać mamę, tatę, babcię
- ulubiona maskotka Misio
- chodzić za rączkę ale też potrafi zrobić małe kroczki
- uwielbia kaszkę manną zwykłą bez dodatku cukru, od tych cukrowych bolał ją brzuszek :(
- od niedawna uwielbia to co ugotuje mama,tata albo babcia Iwona
- uwielbia bułkę i owoce (królują brzoskwinie, malinki, borówki)
- śpi w nocy w swoim pokoiku do 6 :)
- w ciągu dnia ma jeszcze dwie drzemki w ciągu których mama może odpocząć
- lubi robić z mamą pranie, wkładać do pralki a później rozwieszać na suszarce :)
- lubi przeglądać książeczki, z chęcią je je ku trwodze mamy
- uwielbia chodzić na spacery, uśmiecha się do wszystkich
niedziela, 8 września 2013
Lasagne
Dzisiejszy post też będzie postem kulinarnym a to dlatego, że gdy mąż jest w domu to On sprawia mi różne niespodzianki kulinarne. Wczoraj były sajgonki dzisiaj kuchnia włoska- lasagne. Muszę się przyznać, że dla mnie mógłby istnieć tylko makaron, uwielbiam go pod każdą postacią. Gdy byłam kilka lat temu we Włoszech czułam się jak ryba w wodzie :).
Przepis na lasagne chyba każdy zna a jak nie to poniżej znajdziecie składniki i sposób przyrządzenia.
Składniki:
Makaron typu lasagne (prostokątne płaty)
Mięso mielone
pomidory krojone
sól, pieprz, bazylia, oregano
cebula
śmietana
sobota, 7 września 2013
Sajgonki
Dzisiaj na obiad królowały sajgonki . Do sajgonek były warzywa na patelnie. Były przepyszne.
Do wykonania sajgonek potrzebne są :
Wszystko mielimy, doprawiamy , zwijamy w rulonik i smażymy na głębokim oleju. Są przepyszne.
Po obiedzie czas na deser :
Ciasto choć z cukierni było przepyszne :).
Do wykonania sajgonek potrzebne są :
- mięso mielone
- pieczarki
- makaron ryżowy
- marchewka
- papier ryżowy
Wszystko mielimy, doprawiamy , zwijamy w rulonik i smażymy na głębokim oleju. Są przepyszne.
Po obiedzie czas na deser :
piątek, 6 września 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)