niedziela, 9 lutego 2014

Gdy Kota nie ma w domu....

Od jutra do 12 Lutego będą trwać Międzynarodowe Targi Sprzętu i Wyposażenia Medycznego SALMED 2014 w Poznaniu.

Z racji tego że mój mąż siedzi w tej branży, na te targi musiał pojechać.

Pojechał już dziś, a ja z córeczką i też Goldim usychamy z tęsknoty...

Córeczka jeszcze nie kuma dlaczego taty nie ma w domu, najwazniejsze że mama jest, pobawi się, da jeść, jest luzik. 
A mama:
 W dzień jeszcze się trzymam, no bo trzeba iść na spacer z dzieckiem, zrobić obiad, wyprowadzić psa, najgorsze są dla mnie noce. Boję się być sama w  mieszkaniu, zaraz mi przychodzą do głowy różne myśli, nie będę Was nimi zamęczać. Dobrze, że już we  wtorek Misiowaty będzie w domu...

Jak to jest, że na co dzień narzekam na męża, a jak gdzieś wybędzie to po prostu USYCHAM Z TĘSKNOTY !!!


3 komentarze:

  1. o tak, razem źle bez siebie jeszcze gorzej, tak to jest z tymi mężami.
    tez kiedyś nie lubiłam być sama w domu, ale się przyzwyczaiłam, jak co drugi weekend mąż jeździł na uczelnię przez 2 lata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze jak ja Cię rozumiem, też mam jakieś schizy jak jestem sama. Na szczęście teraz to się nie zdarza, ale jak mieszkałam na studiach to był kosmos dosłownie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo samotność to taka straszna trwoga...

    Mam to samo...

    OdpowiedzUsuń