wtorek, 18 marca 2014

Jestem niekonsekwentna !!!!

Dwa lata temu i kilka lat wstecz bardzo udzielałam się na pewnym forum. Najpierw typowo ślubne później typowo dzieciowe :). Po kolejnej burzliwej dyskusji postanowiłam więcej nie wdawać się w dyskusje o niczym. Po pierwsze nic mi one nie dają, a po drugie po co mam się frustrować. Do dzisiaj.
Moja lista blogów, które obserwuję nie jest może bardzo długo, ale są blogi na  które lubię wchodzić. Tak też było z blogiem Oczekując.pl. Fajna mama, fajny tata i fajna córeczka. Obserwowałam bloga z miłą chęcią, czekałam na nowe posty, podczytywałam archiwum,  żeby jak najwięcej się o nich dowiedzieć. Czar prysł w momencie, kiedy zaczęli jeździć do TVN-u, najpierw dyskusja o kangurowaniu, później dwa razy dyżur w kuchni, ponieważ ekipie dzień dobry tvn smakowały ich potrawy. Państwa jakby podmienili, totalna zmiana...
Wczorajszy post o nieszczęsnych rajstopkach, doprowadził mnie do frustracji. No bo jak to? zakładanie dziecku rajstopek do p-kola, na salę zabaw to obdzieranie go z godności? Albo lepsze porównanie: półtoraroczniak a dorosła osoba, która pracuje w biurze. Jak to Maria ujęła dziecko to mały dorosły.. Hellou!!!!!!1 A gdzie dzieciństwo, a gdzie beztroskie lata?
Dzisiaj zapytałam się mojej mamy : czy chodziłam w rajstopkach? Oczywiście odpowiedziała.  Były bawełniane? Nie bawełniane były tylko śpiochy...WAS?!!!!!!!!!!
Czuję się pozbawiona godności, no jak moja mama mogła tak mnie ubierać....
Zostawiam już ten temat, niech Państwo Pasek żyją w swoim świecie, ja mam swój...
Nie będę też brała w dyskusjach o niczym, szkoda czasu, nerw...

3 komentarze:

  1. Też biegałam w rajstopkach i nie czuję, żeby moja godność na tym ucierpiała :) Nie przejmuj się tym Kasiu - nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mimo wszystko lubię dyskutować. Bez tego życie byłoby nudne. Chociaż akurat oczekujac nie leży w sferze moich zainteresowań. Wolę blogi, które pobudzają mnie do myślenia i otwierają oczy na pewne sprawy,

    OdpowiedzUsuń