Dzisiaj kolejny raz byłyśmy w klubie malucha :)
Była inna pani więc było troszkę inaczej niż poprzednim razem.
To co się nie zmieniło to zapał Wiktorii do wykonywania różnych czynności.
Na tych spotkaniach czuje się jak ryba w wodzie. Mamy mogłoby nie być. Jest mi troszkę przykro ale tłumaczę sobie tym że jest otwartą dziewczynką i do wszystkich leci z ochotą.
Dzisiaj robiłyśmy samolot. Kolorowe samoloty latały w różne stronę.
Puszczałyśmy bańki :) radość radość radość
Dopaowywałyśmy przedmioty z tektury do rysunków na planszy. Wiki cały czas chciała losować karteczkę.
Śpiewałyśmy, baiwłyśmy się w pociąg.
Było zabawnie :)
do następnego spotkania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz