środa, 17 grudnia 2014

Moja wymarzona listonoszka :)

zdjęcie: wittchen
Już drugi raz z rzędu pod choinkę u moich rodziców robimy prezenty tylko dzieciom Wiktorii i Filipowi.

Pomysł oszczędny ale smutno mi że ja już pod choinkę nic nie dostanę i dlatego mąż robi za Mikołaja a ja za Mikołajkę.

Mąż ma grę a ja wymarzyłam sobie listonoszkę. W sieciówkach nie było nic ciekawego a może inaczej jak mi się podobały to były za drogie.  Poszukałam szczęścia w sieci i znalazłam moją cudowną listonoszkę o której zawsze marzyłam :). Moje marzenie spełniła firma Wittchen. Powiem szczerze że ta marka kojarzyła mi się tylko wyłącznie z firmą zagraniczną i z bardzo drogimi torebkami i  inną galanterią skórzaną. Bardzo się zdziwiłam jak kiedyś w tv widziałam flesz o ich nowej kolekcji. Okazało się że firmę założył Jędrzej  Wittchen i to polska firma a naszych rodzimych producentów trzeba wspierać i dlatego u nich wybrałam moją listonoszkę. A że była spora promocja to wybór jej był oczywisty.  Miotałam się między czarną a brązową. Ostatecznie wygrał kolor brązowy :). Do świąt kilka dni ale już nie mogłam się doczekać zawartości i otworzyłam już dziś. Jest piękna, stylowa, ze skóry ekologicznej. Ma przegródkę na telefon, na klucze, ma mnóstwo małych skrytek. W środku mieszczą się już sprawdziłam pieluchy( niestety jeszcze Wiki nosi choć walczymy z tym), chusteczki, portfel, błyszczyk i jeszcze można coś wepchnąć .
Pokochałam ją miłością bezwzględną. Przerzucam przez ramię i idę a nie ciągnę za sobą dużą torbę.


Dzięki Mikołaju za wspaniały prezent :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz