czwartek, 5 listopada 2015

Jesień- czas choroby.

Widzisz przez okno piękne jesienne słońce.

Liście na drzewach przybrały piękne jesienne barwy.

Mówisz do córki/syna chodź na spacer, taka piękna słoneczna pogoda.

Maszerujecie noga w nogę, trzymasz w ręku małą rączkę, jest cudownie, myślisz.

W pewnym momencie dziecko Ci się wyrywa ,biegnie w stronę kupy liści.

Mamo mogę się położyć i zrobić aniołka- pyta dziecko.

Możesz - odpowiadasz  a w głowie tylko żeby się nie przeziębiło,żeby tylko nie złapało wirusa,znowu nie zachorowało. Wiadomo zimna ziemia , dziecko jeszcze bez rajstopek itp., itd.

Niestety dzień po tym jak chciałaś sprawić dziecku przyjemność,latorośl budzi się z bólem uszka i ogólnym złym samopoczuciem.

Zapalenie ucha przechodzimy drugi raz w ciągu 6 miesięcy. Nienawidzę chorób w naszej rodzince. Tak mi szkoda małego szkraba bo mnie samą w dzieciństwie bardzo często bolało  ucho więc wiem z czym to się wiąże. Zapominam wtedy na moment że Wiktoria umie sama jeść, tylko ją karmię, częstuję pysznym soczkiem,pozwalam na większą ilość bajek niż zwykle. Jestem dla niej cała, tulimy się miliony razy i modlę się aby szybko jej przeszło i znowu żeby rozrabiała i żebym miała znowu z kim się pokłócić.

Chorobo, uciekaj od nas i już nie wracaj !!!!!!!!!!!!!!!

sobota, 24 października 2015

Dawno mnie nie było,ale już jestem :)

Na początek...

Wróciłam do prowadzenia bloga po długiej przerwie :)

Ktoś tu za mną tęsknił?

Jak tak odezwijcie się w komentarzu :).

Pozdrawiam ciepło :)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Sos winegret w butelce czy to na pewno sam sos?






Wracając ze sklepu mąż kupił gotowy sos vinegret firmy Deweley.

Kupiłem bo kosztował tylko 3,60zł  <szok>

Myślisz że kupujesz smaczny bez konserwantów sos , którym polejesz sałatkę dla domowników, jak zajrzysz w skład przeżyjesz szok ze stresem :(.

Jak wiemy domowy sos vinegret składa się  tylko z soku cytryny,łyżki musztardy, łyżki oliwy lub oleju, sól, pieprz.

W gotowym sosie dostajemy :

  • moszcz winogronowy (półprodukt w produkcji win, soków)
  • prosiarczyn potasu
  • syrop glukozowo-fruktozowy
  • regulatory kwasowości: octany sodu, węglany sodu
  • guma ksantanowa
  • ekstrakty przypraw, 
  • barwnik : karoteny
 Po co to wszystko do jednego sosu vinegret?!!!!!!!!!!!!

Czytajcie etykiety !!!!!!!!!!!!



środa, 1 kwietnia 2015

Zostań jeśli kochasz Gayle Froman








Jestem  świeżo po lekturze pięknej książki pod tytułem Zostań jeśli kochasz.
Wyobraźcie sobie że macie fajną rodzinkę, z którą wybieracie się na wycieczkę.
Nie, nie jakaś wypasiona np. do Disneylandu, zwyczajna, jedziecie odwiedzić dziadków.
W pewnym momencie jazdy trach uderza w Was auto, Wasi rodzice i najukochańszy brat giną w wypadku, a Wy trwacie w zawieszeniu niczym Sam (Patrick Swayze) w Uwierz w ducha. Główna bohaterka 17-letnia Mia  musi zdecydować : walczę i odzyskuję przytomność czy poddaje się i umieram.
 Mia opowiada Nam o swoim dotychczasowym życiu: o byciu przy porodzie jej najukochańszego braciszka, o pierwszej miłości, o miłości do muzyki klasycznej,sama gra na wiolonczeli.
Piękna, wzruszająca opowieść o miłości,przyjaźni,woli życia.  Miłość do chłopaka Adama i miłośćdo wiolonczeli sprawi, że Mia postanawia....

Po odpowiedź zapraszam do lektury :).







niedziela, 15 marca 2015

Obietnica Łucji- Dorota Gąsiorowska

Obietnica Łucji to debiutancka powieść Doroty Gąsiorowskiej. Pani Dorota pisała od dawna ale właśnie w tym roku postanowiła się ujawnić i wysłała "Łucję" do wydawnictwa. Taki prezencik na 40-te urodziny.Wszystkich powieścią oczarowała.

Dorota Gąsiorowska zabiera nas dzięki głównej bohaterce do miejscowości  o dżwięcznej nazwie Różany Gaj. Łucja bo tak ma na imię główna bohaterka będzie się spełniać w tej miejscowości jako nauczycielka historii w szkole podstawowej, ponieważ z wykształcenia jest historykiem. Zatrzymuje się u pani Matyldy,najpierw podchodzi do niej z dystansem, później połączy obie kobiety przyjaźń. Zaprzyjaźnia się również z małą dziewczynką Anią,która jest odzwierciedleniem jej samej z dzieciństwa.

"Gdy patrzyła na Anię widziała dawną siebie: wychudzoną dziewczynkę w przyciasnym ubraniu, z lekko podkrążonymi oczami..."


Ania postanawia zapoznać nauczycielkę z jej śmiertelnie chorą mamą.  Obie kobiety również się zaprzyjaźniają. Łucja po lekcjach odwiedza Ewę, pomaga w odrabianiu lekcji Ani. Kilka dni przed śmiercią Ewa prosi Łucję o spełnienie obietnicy.Mianowicie prosi aby Łucja znalazła tatę Ewy. Oczywiście Łucja się zgadza.  Obietnica obietnicą ale nasza bohaterka nie wie od czego zacząć. Traf chciał że spotyka go na swojej drodze całkiem przypadkiem. Dzięki temu że wybrała się z kolegą na wernisaż prac pewnej artystki, poznaje bardzo utalentowanego pianistę,któremu spojrzała tylko w oczy a już wiedziała że jest ojcem Ani.

Czy historia znajdzie swój szczęśliwy finał? Po rozwiązanie zapraszam  do książki :).

Przeczytałam tę książkę dzięki wydawnictwu ZNAK.

Książka ogólnie podobała mi się chociaż na początku miałam mieszane uczucia. Początek powieści niczym się nie wyróżniał. Historie typu wyjeżdzam gdzieś i zaczynam wszystko od początku jest na pęczki. Ogólnie myślałam że nie uda mi się skończyć ksiażki. Pewnie zapytacie mnie co mnie do niej ostatecznie przekonało?
Przekonała mnie historia samej Łucji. Łucja mimo swojego wieku nadal w głębi duszy jest małą pokrzywdzoną dziewczynką. Ja też w czasach szkoły podstawowej czułam że odstaję od rówieśników. Też czasami byłam obiektem kpin. Nadal to uczucie siedzi gdzieś głęboko we mnie. Życie ją nie rozpieszczało, brakowało jej miłości i akceptacji ze strony bliskich. Poznając Anię ,uczy się kochać drugą osobę i przekonuje się że dla innych może być całym światem. Cieszy się ,ze ktoś ją pokochał, lubi jej towarzystwo.

Jeśli szukacie książki, która was oderwie od rzeczywistości,polecam "Obietnicę Łucji". Ja nie mogłam się doczekać momentu, kiedy będę mogła wrócić do bohaterów Różanego Gaju. Mam nadzieję, że "Obietnica Łucji" doczeka się kontynuacji.



wtorek, 10 marca 2015

Obiadowo: Kuskus z warzywami

W większości przypadków jak poproszę PT o zakup warzyw na patelnię Hortex kupuje takie jakie mi odpowiadają ( z ziołami i papryką, z przyprawą włoską ). Dzisiaj jednak kupił takie , które mi nie podchodzą i muszę improwizować w kuchni.
Ostatnio robiąc porządki w szafce z przyprawami, makaronami, ryżami, kaszami natknęłam się na resztkę kuskusu i właśnie kuskus postanowiłam wykorzystać na dzisiejszy obiad :).

Kuskus pochodzi z północno-zachodniej Afryki.

powstaje z pszenicy durum

ma dużo błonnika

jest lekkostrawny

ma więcej białka niż ryż i kasza perłowa

można go podawać dzieciom :)


 I to szczera prawda , Wiki zajadała się kaszą aż jej się uszy trzęsły. Ugotowałam jej jeszcze różyczki brokuła ,więc była zachwycona obiadem. Ja do swojego dania dodałam pokrojonego pomidora w kostkę przyprawionego bazylią, oregano, polanym kilkoma kroplami oleju.

Mniam mniam jak powiada moja córa :)

Szybki i smaczny obiad :)




środa, 4 marca 2015

Projekt Runway -II edycja



google




W sezonie wiosennym na antenę TVN wrócił Project Runway.

Dwie zmiany:

Program emitowany jest w środę o 21.30

Zamiast Mariusza Przybylskiego jurorem jest Marcin Tyszka.  Wszyscy znamy Tyszkę z Tapl Model i niekoniecznie go lubię, głównie za ten niewyparzony jęzor.

Pod tym linkiem możecie obejrzeć uczestników i ich projekty. Temat przewodni:



 link pochodzi ze strony Tvnu.



Kilka słów ode mnie o uczestnikach.

Denerwuje mnie pewność siebie Michała i krytykowanie projektu Sylwii. Zgodzę się jest dobry w tym co robi , pokazał to, docenili go też jurorzy ale szacunek powinien okazywać każdemu.

Patryk mimo, że dostał wyróżnienie od jury irytuje mnie swoim stylem bycia. Jeśli przyjął taktykę pod tytułem "zrobię z siebie sierotę to mnie będą przepuszczać" to moim zdaniem za daleko nie za jedzie. Mam nadzieję, że grupa mu odpuści a on sam nabierze większej pewności siebie.

Bartek hmm dla mnie to taki żigolo, cwaniaczek.Nie podoba mi się jego styl bycia...

Reszta uczestników na razie jest spoko. Czas pokaże na ile sobie pozwolą w programie :).

Z programu odpadł Mariusz. Sukienka minimalistyczna podobała mi się. Niestety złe wykończenie projektu go pogrążyło.

Mi do gustu najbardziej przypadł projekt Sylwii.

Oglądaliście, będziecie oglądac?

Który projekt Wam się podobał? :)





sobota, 28 lutego 2015

Szczepię...

W pierwszej dobie życia moja córka dostała swoją pierwszą szczepionkę.
Nie było we mnie buntu. Wyraziłam zgodę bo tak trzeba. Szczepionka to szczepionka, ma w razie czego pomóc a nie szkodzić.

Inne szczepionki pod okiem lekarza i kochanej świętej pamięci pani Bożence naszej pielęgniarce i przyjaciółce domu dostawała i dzięki Bogu nic się po nich nie działo.  Tylko dlatego że, pracowała Bożenka , miałam pewność że mojemu dziecku nic się nie stanie. Podana szczepionka będzie świeża, będzie podana prawidłowo. Zawsze po szczepionce nie było gorączki, po dziecku nie było widać żadnej reakcji po dostaniu szczepionki.

Zaczęłam się stresować przed ostatnią szczepionką, MMR (odra, świnka, różyczka). Bożenki już z Nami nie było, niestety ale jestem pewna ze czuwała nad nami i również po tej ostatniej szczepionce nic Wiktorii nie dolegało.

Przyznaję mój strach wziął się z przeczytanych historii rodziców i ich dzieci w Internecie. Niektóre historie moim zdaniem są mocno naciągane, niektóre wyglądają na prawdziwe, ale 100% pewności nie mam.

Zaszczepiłam żeby później nie wyrzucać sobie że mogłam zapobiec ciężkiej chorobie ale tego nie zrobiłam.
Zaszczepiłam bo ani ja ani mój mąż nie mamy siły na walkę z przychodnią, Sanepidem, Sądem. 
Zaszczepiłam bo szczepionki mają chronić moją córkę przed chorobami,które w przeszłości zbierały śmiertelne żniwa. Przeciwnicy twierdzą przecież nie ma tych chorób a no nie ma bo dzięki wynalezieniu szczepionek udało się je zdusić w zarodku. Już Nam nie zagrażają. A  jednak tak nie jest.
Pojawiła się odra, zabrała 1,5 roczne dziecko. Inne dziecko jest w szpitalu, reszta w ich otoczeniu na szczęście nie złapało wirusa.
Czuję mimo wszystko ulgę że moja córka jest zaszczepiona. W razie czego chorobę przejdzie łagodnie albo w ogóle na nią nie zachoruje.

Jestem za szczepieniami podstawowymi.
Do tej pory byłam za tym aby to rodzic decydował szczepię nie szczepię bez żadnych konsekwencji prawnych. Po ostatnich doniesieniach miotam się czy to nie powinno być obowiązkowe i nakazane odgórnie.

środa, 25 lutego 2015

Bajki,które uwielbia moje dziecko :)

Wiktoria jest dzieckiem, które uwielbia oglądać bajki.

Najpierw oglądała Peppę, George'a na Mini Mini.

Jednak ten kanał poszedł w odstawkę i na jego miejsce wskoczył Disney Junior.

Na tym kanale jest kilka bajek,które Wiki ogląda namiętnie.

1.Jej Wysokość Zosia. 



Miłość do Zosi zaczęła się wraz z kupnem puzzli, gdzie do ułożenia była słodka uśmiechnięta dziewczynka. Teraz Wiki krzyczy Będzie Zosia, będzie Zosia. Uwielbia tę bajkę a ja nie mam nic przeciwko temu żeby ją oglądała. Krótkie historie zawsze z morałem,bez przemocy, bez strzelania.

2.Klub przyjaciół Myszki Miki.


Myszka Miki, Kaczor Donald, pies Pluto, Daisy, Minnie, Goofy mają różne przygody. Gdy cś sprawia im problem, proszę o pomoc stworka cośka. Ja z Wiki oglądałam odcinek,w którym  Daisy i Miki robili tort dla Minnie. Musieli wsypać odpowiednią ilość  mąki do miski, wbić jajka , upiec przez kilka minut. Dziecko przez zabawę uczy się liczyć :) 


 3.Klinika dla pluszaków. 

 Dosia ma swoją zaczarowaną klinikę, w której leczy chore zabawki :)

4. Gumisie, brygada RR, smurfy.




To raczej bajki z dzieciństwa mamy :), ale Wiktoria chętnie na nie spojrzy :).

5. Art Atack.

 Art Attack to wyjątkowe i inspirujące projekty plastyczne zaprojektowane tak, by pobudzać wyobraźnię i kreatywność. Zachęcają one do wyrażania siebie i swojej osobowości, pokazując wszystkim dzieciom, niezależnie od ich umiejętności, że każdy może zostać artystą.(google)

Wiktoria nie ogląda bajek cały dzień. Ogląda głównie rano i trochę po południu.  To informacja dla tych, którzy by chcieli zhejtować oglądanie bajek :).

środa, 18 lutego 2015

Jestem uzależniona




 Jestem uzależniona.

Ciekawe jak zareagowaliście na taki tytuł posta?

Matko od narkotyków!

Matko od alkoholu!!

Matko od dopalaczy!!!

Matka, żona jak tak można !!!!

Możecie odetchnąć z ulgą :)

Jestem uzależniona od dóbr komputerowych i nie tylko :)

1. Telefon
 Zwłaszcza aplikacja Facebook na moim smartfonie. Mogę co chwilę wciskać białą literkę F na niebieskim tle i sprawdzać czy ktoś znajomy nie wrzucił czegoś ciekawego na swoją stronę. Żeby nie zwariować na noc wylogowuje się z fb.  Od dwóch dni PT zainstalował mi aplikację Państwa Miasta i sprawdzam swoją wiedzę.  Pamiętacie:  Państwo, Miasto, roślina, zwierzę, kolor,imię ? Za dzieciaka uwielbiałam w to grać z babcią.  Zawsze chciałam wygrywać :).

2. Słodycze

Dzień bez słodkiego to dzień stracony. Teraz jak boli mnie gardło spasowałam, jem tyle ile muszę, czyli śniadanie, drugie śniadanie,  obiad, podwieczorek, kolacja.

3. Laptop

Mimo że,  co chwilę sprawdzam co na fejsie, wieczorem jak Wiki pójdzie spać, muszę sprawdzić co słychać w internetach. Najpierw poczta na onecie, wirtualnej polsce, następnie pudelek, instagram, znowu facebook na większym ekranie więcej widać :)  a na końcu zaczytuję się w moich ulubionych blogach :).

4. Telewizja

Obowiązkowo muszę obejrzeć Barwy szczęścia. Od kilku dni mam zajawkę na programy kulinarne na Kuchnia + i BBC lifestyle. Prawie wszyscy wyrzucają tv ze swojego domu,mieszkania, ja bym nie mogła.Nie jestem na czasie . Oczywiście rano DDTVN najchętniej z Panią Dorotą i Panem Marcinem, ale Pani Ania i Pan Robert też dają radę. Byłam z obozu, który nie tolerował Pani Jolanty Pieńkowskiej.

5. Kawa

Jestem uzależniona od dobrej kawy. Codziennie muszą być dwie. To nic że dla kogoś to mleko z kawą, ale ja taką uwielbiam. Jednak najlepszą kawę nie piłam w kawiarni, restauracji tylko u mojej kochanej bratowej:).


      Kiedyś lubiłam czytać namiętnie książki, które mogłoby podchodzić pod uzależnienie, ale na czytanie książek muszę mieć fazę :). Za dzieciaka również byłam uzależniona od robienia bransoletek z muliny. Koleżanka z paczki pokazała jak się robi i wciągnęłam się bardzo. Do tego doszło że śniły mi się po nocach :).

Gdy spytałam znajome od czego są uzależnione najczęściej padały następujące odpowiedzi :

Internet, fb na telefonie, instagram, książki, słodycze, szydełko, układanie puzzli,seks ( ja na seks miałam ogromną chęć w ciąży,można powiedzieć że też byłam uzależniona, teraz mi przeszło).

A Wy moje drogie czytelniczki od czego jesteście uzależnione?:)



poniedziałek, 16 lutego 2015

Mama nie bierze zwolnienia :(

zdjecie: google



Jestem chora.

Boli mnie gardło, głowa i ogólnie czuję się źle.

W weekend mogłam poleniuchować, ponieważ PT był w domu,ale on biedaczek też chory,więc było

ciężko. Niestety Wiktoria była skazana na trochę bajek a trochę na swoją fantazję :) .To drugie 

wychodziło jej nadzwyczaj dobrze,  kilka razy matka padłaby na zawał.

Niestety po weekendzie jest poniedziałek , PT zwlókł się z łóżka i pomaszerował do pracy.

A my na posterunku zostałyśmy same.

Ja z bolącym na maksa gardłem, a Wiki pokaszlująca i smarkająca :( .

Chciałabym poleżeć, ale jak tu leżeć jak:
  • naczynia w zlewie krzyczą pozmywaj mnie
  • pranie krzyczy wsadź mnie do pralki, będę czyste i pachnące. Przecież rozwiesić pranie to nie problem,a poza tym lubisz to :)
  • Wiki krzyczy ze swojego pokoju mama chodź do mnie, malu,malu :)
No i jak można leżeć? :)

Tak więc mama ogarnęła siebie, mieszkanie, dziecko i czekała cierpliwie aż PT wróci z pracy.

Ciężkie jest życie chorej matki, ale da się je ogarnąć :)

Zdrowiejcie kobietki,wiosna idzie :)


czwartek, 12 lutego 2015

Nowości w TVN-ie- czyli wiosenna ramówka stacji

TVN jest moją ulubioną stacją telewizyjną.

Uwielbiam ją za DDTVN, Na Wspólnej. Od czasu do czasu wyemituje dobry film lub animację.

W wiosennej ramówce moją uwagę przykuły nowe seriale :

MĄŻ CZY NIE MĄŻ



Wio­sną na an­te­nie TVN za­de­biu­tu­je nowy se­rial ko­me­dio­wy "Mąż czy nie mąż". To prze­wrot­ne love story o mi­ło­ści do re­mon­tu. W ro­lach głów­nych wy­stę­pu­ją Mag­da­le­na Schej­bal i Mar­cin Per­chuć. Marta (Mag­da­le­na Schej­bal) i Mi­chał (Mar­cin Per­chuć) przez lata byli ko­cha­ją­cą się parą. Stwo­rzy­li wspa­nia­łą ro­dzi­nę, razem miesz­ka­li, pra­co­wa­li i wy­cho­wy­wa­li córkę – Zuzię (Mag­da­le­na Żak). Nigdy nie pod­ję­li de­cy­zji o mał­żeń­stwie, bo for­mal­no­ści miały dla nich zna­cze­nie dru­go­rzęd­ne. Sta­tus żony i męża nie był im po­trzeb­ny - i tak byli parą pełną parą! Pew­ne­go dnia Mi­chał od­szedł do innej ko­bie­ty. Teraz wraca z pod­ku­lo­nym ogo­nem, błaga o wy­ba­cze­nie, obie­cu­je gwiazd­ki z nieba... 
Magdalenę Schejbal pokochałam za rolę w serialu SZPILKI NA GIEWONCIE.Była boska,zobaczymy czy teraz da z siebie wszystko :). 
Kolejny nowy serial to: 
NIE RÓB SCEN 
Panią Asię znam z serialu kasia i tomek. Razem z Pawłem Wilczakiem wymiatali :). Teraz poza Joanną nie widzę znajomych twarzy, więc nie wiem ale może telewidzowie ten serial pokochają:).
 ODLOTOWY OGRÓD-program o tematyce ogrodowej. Prowadzący będzie zmieniał polskie ogrody.Na zdjęciu prowadzący program Dominik Strzelec.


MAMY CIĘ- jak by nie było nowość. Program ten wraca na antenę po 11 latach przerwy. Marcin Prokop i Szymon Hołownia będą gospodarzami. Ta para telewizyjna bardzo dobrze się ze sobą dogaduje, tylko żeby nie było tak jak w przypadku Andrzeja Morozowskiego i Tomasza Sekielskiego.

MALI GIGANCI  show o dzieciach i dla dzieci. Bardzo fajny pomysł. Prowadzący Filip Chajzer, jury  Agniesz­ka Chy­liń­ska, Kuba Wo­je­wódz­ki oraz Ka­ta­rzy­na Bu­ja­kie­wicz.



PIEKIELNY HOTEL

 Z opresji hotelarzy będzie wyciągać perfekcyjna pani domu czyli Małgosia Rozenek. Zobaczymy :)

Zdjęcia pochodzą z Onetu.

W ramówce zostają:Prawo Agaty, Szpital, Szkoła,Kuchenne rewolucje, Na językach (dlaczego?:(),Dzień dobryTVN. Rusza druga edycja Projekt Runway.
Na pewno sprawdzę seriale, na pewno będę oglądała Projekt.
Widzicie coś dla siebie w TVNIE?:)

wtorek, 10 lutego 2015

Uśmiechnij się :)

Ostatnio uświadomiłam sobie, że strasznie rzadko uśmiecham się,szczególnie do Wiktorii.
Z moich ust płyną tylko komendy,zakazy,nakazy:
Chodź ubierzemy się
Chodź zmienimy pieluchę
jedz
wchodź na górę
i szantaż:
Chodź do domu,bo jak nie pójdziesz to sama pójdę i nie przyjdę po Ciebie ( ten tekst słyszy Wiktoria jak nie chce wyjść od dziadków).
Za rzadko do niej się po prostu uśmiecham. Przytulać ,przytulam,gorzej z tym uśmiechem.
A przecież przez uśmiech wyrażamy szczęście,rozbawienie.
Powinnam od niej uczyć się cieszyć się z błahostek. Wiktoria umie cieszyć się nawet z głupiej witamiy c którą jej kupiłam. Cieszyła się tak mocno jakby dostała najdroższą, najfajniejszą zabawkę na świecie. I oby to jej zostało :).
Jestem albo poważna,albo smutna,albo zła. Nie pamiętam kiedy byłam uśmiechnięta.Czas to zmienić, mam od kogo uczyć się pozytywnego nastawienia do życia. Sami popatrzcie , prawda że Wiktoria zaraża uśmiechem?


 Kiedy ty się uśmiechnęłaś do męża/dziecka/pani ze sklepu?:)

niedziela, 8 lutego 2015

Pies to nie zabawka!!!!!!

Na portalu społecznościowym,na wallu pewnej kobiety pojawił się wpis o tym,że w pobliżu jej domu znalazła psa, który był przywiązany do pudła. Pozostawiony sam sobie zimą gdzie w nocy jest temperatura minusowa.
Człowieku ja się pytam, jakim prawem najpierw dajesz dom szczeniaczkowi,kóry tak pięknie wygląda,a jak już jest stary, to go wywozisz do lasu i go wyrzucasz?!
Człowieku ja się pytam,dlaczego po prostu nie zawieziesz go do schroniska, gdzie zawsze znajdzie ciepły kąt i coś do jedzenia?
Człowieku jak Ty byś się poczuł gdyby Twój rodzic, stwierdził że po kilku latach już ma Cię dość,ma dość łożenia na Ciebie i tak po prostu wystawił Cię za drzwi?!
Do cholery jasnej pies to istota żywa,która nie powie nie wyrzucaj mnie,która nie powie jak możesz mi to zrobić,przecież tak dobrze Nam się ze sobą żyło. Nie obroni się sam. To co pies może Ci zaoferować to swoją bezinteresowną miłość, przyjaźń i oddanie.  Jedyne co mu do szczęścia porzebne to dwie miski, posłanie i choć trochę miłości. Dlaczego tak mu się odwdzięczasz? Pies jest dobry jak jest mały,a jak już jest duży,niekiedy schorowany,to sru go do lasu...
Nie wyobrażam sobie żebym teraz Goldiego po siedmiu latach bycia razem,zapakowała  do samochodu i  wyrzuciła go w lesie. Teraz jak to piszę to mam łzy w oczach i chce mi się wyć.
Dlaczego ludzie stają się tacy bez uczuć?! Od dawna nie ma żadnej świętości. Matka zabija swoje dziecko/dzieci,  mąż na żywca brutalnie bije swoją żonę bo "zupa była za słona",  ksiądz molestuje dziecko.
Jak czytam takie historie to naprawdę tracę wiarę w człowieka.
Pies i człowiek byli ze sobą od zarania dziejów.Pies wszędzie człowiekowi towarzyszył. Wiele razy słyszałam w serwisach informacyjnych,że pies uratował dziecku życie. Przypomina mi się historia o dziewczynce, która  zgubiła się w lesie, znalazł ją pies i ogrzewał własnym ciałem. Czy to nie piękna historia? Zgodzę się że pies też może zrobić krzywdę, ale  taka historia zdarza się niebywale rzadko.
Apeluję do Was, pies to nie zabawka.!!!!!!!
Zanim zdecydujesz się kupić psa,przemyśl to milion razy.
Jak już się zdecydujesz,to daj mu szansę żyć u Twojego boku do momentu aż nie postanowi przejść za Tęczowy Most.

Czy mógłbyś kiedykolwiek wywalić taką słodką mordkę?!


piątek, 6 lutego 2015

Spełnione marzenie :)

Nie dawno ktoś mi zarzucił że nie mam marzeń. 

Nie zgadzam się ,moje największe marzenie w końcu się spełniło :)

Moje marzenie ma 2,5 latka, ma na imię Wiktoria i jest najsłodszą dziewuszką na planecie :) 

Ma swój charakterek,jak czegoś nie chce to umie to dobitnie wyrazić :) .

Uwielbia bajki, uwielbia klocki Lego, uwielbia puzzle.

Kocham ją nad życie :)


internet
A Wam jakie spełniło się marzenie ?:)

środa, 4 lutego 2015

Obiadowo - pizza dla dzieci

Ta pizza jest inna niż wszystkie. Różni się ciastem a raczej jego brakiem. Za ciasto służą nam placki tortilli. Czas w życiu matki jest bardzo ważny , dlatego przygotowanie tego dania zajmie Wam góra 20 minut :). Pomysł na tą pizzę podpatrzyłam u Ani Starmach w jej programie PYSZNE25.

Potrzebujemy:
placki tortilli
szynka
ser żółty
mozzarella
koncentrat pomidorowy
przecier pomidorowy
oregano, tymianek, sól,pieprz

SOS:
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 łyżki przecieru pomidorowego
2 łyżki oleju lub oliwy z oliwek
oregano, tymianek, sól,pieprz wg uznania mieszamy i mamy już sos :)

Na jednym placku tortilli posypujemy starty ser. przykrywamy drugim. Ser podczas pieczenia roztopi się i sklei nam dwa placki. Na drugi  polewamy sos,później kładziemy szynkę, ser. Składniki pizzy dowolne,macie ochotę na pieczarkę połóżcie. Pieczemy w 190 przez ok.10 min. Ania powiedziała żeby piec 15 ale wydaje mi się że10 min jest akurat. Do pizzy można zrobić sałatkę,żeby było bardziej zdrowo :).

Przed upieczeniem :)

 Po upieczeniu:



Bonus: moja kochana pomoc kuchenna:)




wtorek, 3 lutego 2015

poniedziałek, 2 lutego 2015

Fabryka Próżności Ago-Art-małe cudeńka

Z Agą z bloga http://bizuteria-agoart.blogspot.com poznałyśmy się bliżej w klubie malucha, gdzie chodzą nasze dziewczyny. Kawka u mnie,kawka u niej , od słowa do słowa i wyszło że Aga robi piękne bransoletki.
Dostałam taką i ją uwielbiam:)


Różne kolory,faktury,różne zawieszki,sprawiają że każda bransoletka jest piękna. Po więcej zdjęć bransoletek zapraszam do Agi na bloga :). Agnieszkę można również znaleźć na facebooku : Fabryka próżności  Ago- Art (https://www.facebook.com/pages/Fabryka-Pr%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-Ago-Art/307588959369458?fref=nf)

czwartek, 29 stycznia 2015

5 rzeczy, które robię przed przyjściem gości



Dzisiaj odwiedziła mnie Aga ze swoją córką Mają. To nasze kolejne spotkanie i wypadło lepiej niż poprzednie. W końcu dziewczyny znalazły wspólny język a mianowicie: puzzle. Bardzo ładnie współpracowały,pomagały sobie, bardzo nas to ucieszyło.
Ja jednak nie o tym. W tym wpisie chciałabym Wam napisać, co robię przed przyjściem gości.
Zaczynam od miejsca, które najbardziej odstrasza.
W naszym przypadku to łazienka. Myję kafelki,wannę,armaturę,toaletę,przecieram z kurzu lustro i półkę, kosmetyki. Na końcu podłoga i łazienka pachnie i lśni.
Gdy już łazienka lśni,zabieram się za odkurzanie i za mycie podłóg w całym mieszkaniu. Do codziennego odkurzania przyzwyczaiłam się ponieważ mam psa rasy golden,a Ci wszyscy co mają psa tej rasy wiedzą co mam na myśli :).
Podłoga lśni to teraz zabieram się za pochowanie swetrów męża i moich ubrań  zalegających na krzesłach  do szuflad.
Kolejnym punktem docelowym mojego sprzątania jest kuchnia. Chowam naczynia,które już wyschły dawno temu, przecieram sztućce dla pewności, że na pewno są czyste. Myję kuchenkę, przecieram blaty.
Ostatni punkt to oczywiście ja. Myję włosy,później robię make-up i już mogę przyjmować gości :). Oczywiście strój też musi być odpowiedni.
A Wy co robicie przed przyjściem gości, aby czuli się komfortowo?:)


środa, 28 stycznia 2015

Fritatta - prosty i szybki pomysł na obiad :)


u Oli na blogu zobaczyłam ten przepis i musiałam go zrobić.

Potrzebujemy :

100 g lub kostkę sera białego półtłustego, tłustego, chudego
jedną cebulę
dwie pieczarki
3 jajka
pomidora, paprykę
jak ktoś lubi to oliwki, ja lubię, ale nie mogłam otworzyć słoika więc obyło się bez oliwek
sól (pół łyżeczki), pieprz (wg uznania), zioła prowansalskie (wg uznania)

Zaczynamy od rozdrobnienia  twarogu widelcem. Później paprykę, pomidora, cebulę w kostkę, pieczarki w plastry. Do twarogu dodajemy kolejno jajka, warzywa, przyprawiamy. Wlewamy do formy, wyrównujemy, na wierzch kładziemy pieczarki i oliwki.
Pieczemy w 180 stopniach przez 30 minut.
Smacznego :)

wtorek, 27 stycznia 2015

Sprzątnij po swoim psie...




Jak już wiecie mam psa :).

Jak już jest pies, to trzeba wyjść z nim na dwór aby zaspokoił swoje potrzeby fizjologiczne.

Czy nam się to podoba czy nie trzeba po nim sprzątać.

Kiedyś może nie zwracałam na to uwagi,dopóki,dopóty kilka osób nie zwróciło mi uwagi "może Pani posprząta po swoim psie". Nie mam  w co,nie mam gdzie to były jakieś argumenty. Przecież nie zabiorę do domu :). Żarty się skończyły, w momencie,kiedy pewna nadgorliwa pani, która kocha koty a gardzi psami  naskarżyła na nas do spółdzielni mieszkaniowej. Dostaliśmy pismo, postraszono nas mandatem od straży miejskiej.
Czy spółdzielnia mieszkaniowa zrobiła coś dla mieszkańców , którzy posiadają psy?
NIE

Jeden z mieszkańców chciał więcej koszy na śmieci.
Odpowiedź spółdzielni przecież są TRZY. Śmiech na sali.
Ja sprzątam, mąż sprząta i może kilka osób też posprząta a reszta ma w nosie.  Zawsze chodzimy na trawnik, nigdy mój pies nie załatwił się na chodniku. Tak,tak można i na chodniku natknąć się na psią niespodziankę :(.
Strasznie mnie to wkurza,bo co krok to kupa. Strach puścić dziecko na trawnik bo nie wiadomo czy zaraz nie przyniesie niespodzianki.Jeśli ja mogę się zgiąć i posprzątać to ty też możesz. Wiem nie wygląda to apetycznie,ale gorzej jak  będziesz musiał czyścić but...
Teraz są specjalne torebki, pakujemy i po sprawie i wyrzucamy do normalnego kosza na inne śmieci.
Dla lepszego wspólnego życia człowieku sprzątnij po swoim psie !!!!!!!
A ty sprzątasz po swoim przyjacielu?:)

wtorek, 20 stycznia 2015

Shannen Doherty- moja idolka z dzieciństwa

Po opublikowaniu postu na blogu, zajrzałam na wirtualną polskę.  Na dole ekranu widzę zdjęcie młodej Shannen Doherty i tytuł: Gdzie podziała się ta urocza dziewczyna? Serialowa Brenda po latach. Na onecie z kolei tytuł:  Kiedyś wyglądała tak- a teraz? Uwaga możecie mocno się zdziwić.

Muszę się do czegoś przyznać, uwielbiałam serial Beverly Hills 90210. Najbardziej polubiłam Brendę i Dylana. Dla mnie najlepsza serialowa para. Gdy Shannen odeszła z serialu, przestałam  i ja go oglądać. Nie znosiłam jak Kelly migdali się z Dylanem. Wiem ze to tylko scenariusz, ale Brenda zawsze powinna być z Dylanem :). 
Dlaczego tak polubiłam Brendę(shannen ) ?
Nie poznałam jej osobiście ale ujęła mnie jej uroda, ciepło. To odczucia czysto- ekranowe.
Denerwują mnie takie tytuły,to normalne, że teraz po kilkunastu latach od emisji serialu wygląda się inaczej.
Czy naprawdę Shannen wygląda tak źle?
 Kiedyś :

Dziś w wieku 44 lat.


Szczerze chciałabym wyglądać tak jak ona w wieku 44 lat :).

A Wy oglądaliście seriale, które pamiętacie do dziś?






poniedziałek, 19 stycznia 2015

Blue Monday


google



 Właśnie dobiega końca Blue Monday.

Najbardziej depresyjny dzień w roku.

Ja się trzymałam i mam nawet dobry humor.

Napiszę Wam kilka rad jak się ustrzec depresji.

 1. ODPOCZYNEK

Wiem 1000 spraw na głowie,projekt nie gotowy, dziecko chore lub marudzące,ale nie daj się !!! Znajdź w ciągu dnia choć 10 minut na odpoczynek, na zresetowanie się,pobycie ze swoimi myślami sam na sam.Zrób to co sprawia Ci przyjemność, tylko na pewno nie powinna być to lampka wina. Alkohol pomaga na chwilę.


2.SEN

Najzdrowsza podobno jest drzemka 15-minutowa. Wyłączamy na chwilkę mózg i budzimy się jak nowo narodzeni. Stres, niewyspanie nie służą dobrej kondycji psychicznej.

3. AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA

Podczas wysiłku wydzielają się endorfiny,a jak wszyscy dobrze wiemy endorfiny to hormony szczęścia. Na trening marsz.

4. DIETA

Wiem uwielbiasz fast food i inne niezdrowe przekąski ale uwierz mi lepiej dla Ciebie jak zmienisz dietę na racjonalne odżywianie. To uchroni Cię nie tylko przed depresją ale też przed otyłością, chorobami serca, cukrzycą. Kasza,makaron, ryż, żywność jak najmniej przetworzona powinna zagościć w Twojej kuchni.

Nie daj się i pomyśl niedługo WIOSNA !!!!!!!!!!!!!!!!!!

niedziela, 18 stycznia 2015

Walcz maleństwo,rodzice czekaja na Ciebie....

http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/tragedia-przy-porodzie,155275.html

Po obejrzeniu materiału chce się poprostu płakać .

Kobieta i mężczyzna podejmują decyzję o powiększeniu rodziny, rozpoczynają starania o dziecko. Jak wiadomo starania są bardzo przyjemne. Udaje się za pierwszym razem. Dwie kreski na teście, pierwsza wizyta u ginekologa.Pierwsze bicie małego serduszka, później małe kopniaki, wszystko idzie książkowo, pod koniec ciąży kompletowanie wyprawki, a jak już jest wszystko gotowe, oczekiwanie na jakiś znak że poród już się zaczyna.
Sama kilka tygodni przed porodem ,słabo wyczuwałam ruchy mojej córeczki. Wieczorem pojechaliśmy do szpitala i już zostałam kilka dni na obserwacji. Mój problem nie został zbagatelizowany,personel medyczny zajął się mną profesjonalnie.
Dlaczego na drodze przestraszonej pierworódki staje rutyna i obojętność personelu medycznego?
Dlaczego pierworódki są olewane i ich problemy są bagatelizowane?
Dlaczego na polskich oddziałach ginekologicznych panuje rutyna i kobiety rodzące traktuje się jak produkt na taśmie produkcyjnej?
Dlaczego lekarze,położne po prostu nie słuchają swoich pacjentek? Mój bratanek urodził się w wyniku cesarskiego cięcia po kilkunastu godzinach porodu naturalnego, pomimo że,bratowa miała wyraźnie napisane wskazanie cesarskiego cięcia?!

Tak strasznie żal mi małej Lilianki i jej rodziców. Dlaczego przez lenistwo położnej ta dziewczynka zanim na dobre zaczęła żyć,musi o te życie walczyć?
Takich historii jak ta jest bardzo dużo,powinno się coś z tym zrobić. Personel medyczny ma swoją przysięgę Hipokratesa, przysięgali pomagać, to dlaczego tak bardzo szkodzą?
Chcą  lepszego jutra dla siebie i swoich rodzin, a dlaczego niszczą życie rodzicom, które marzyło o zdrowym dziecku? Dlaczego niszczą ich marzenia?
Nigdy nie zrozumiem zachowania personelu. Przez takie historie boję się drugiej ciąży.  Czy ciąża będzie przebiegała prawidłowo,a jak tak to czy urodzę zdrowe dziecko? Normalnie rosyjska ruletka.
Oby ktoś zajął się tym problemem i żeby na polskich oddziałach ginekologiczno-położniczych zmieniło się podejście do kobiet zarówno rodzących pierwszy raz jak i kolejny.

piątek, 16 stycznia 2015

PUZZLE- NOWA MIŁOŚĆ WIKTORII.

Wiktoria uwielbia puzzle.
Odkąd je mamy, nie ma dnia abym nie słyszała Ma-ma puzzle!!!!!!!!!!
Obecnie mamy na razie 4 pudełka puzzli.
Napiszę Wam jakie to może kupicie je swoim dzieciom.
Najnowsze puzzle :
1. MISIOWE PUZELKI - GRANNA
WIEK- 3-7 LAT
Młodsze dzieci mogą układać wizerunki sześciu misiów: w piżamce, z parasolką, łyżwiarza, ogrodnika, piłkarza i misia łakomczucha. Starsze mają fajną grę z dwiema kostkami.
Misie Wiktorii bardzo przypadły do gustu i układa je codziennie :)

granna.pl

 2. Pierwsze puzzle- wieś Czuczu

Te puzzle Wiktoria dostała od Mikołaja. Jest nimi zachwycona i ja również. Twarda oprawa, duże, żywe kolory. Szczerze polecam :)

3. Jej wysokość Zosia- trefl - puzzle gigant
Puzzle, które jako pierwsze trafiły w rączki Wiktorii, Najpierw pokazywałam jej co i jak, teraz układa sama od a do z. Z puzzli zrodziła się miłość do Zosi więc na Disney Junior oglądamy przygody małej księżniczki i jej rodziny.
Puzzle duże, choć nie za bardzo wytrzymałe. Odpadł nam już nos Zosi i widać ślady użytkowania.



4. Ostatni zakup to puzzle maxi the littlest pet shop

Już pierwszego wieczoru Wiki ułożyła sama całe puzzle. Kupiliśmy dwustronne więc jak ułożyła jedną stronę,zabrała się za drugą. Nie było łatwo , ja miałam z nimi problem. Gdy już sobie poradziłyśmy zabrałyśmy się za malowanie. Fajnie spędzony czas z dzieckiem :).





Na sam koniec chciałabym Wam też zaproponować puzzle drewniane firmy Melissa&Doug. Dostałyśmy je od pani z biblioteki. Wiktoria też je lubi i diametralnie zmieniam zdanie o zabawkach z drewna. Są po prostu ładniejsze od plastikowych.



Sama uwielbiam puzzle, więc jestem bardzo szczęśliwa, że Wiktoria też połknęła bakcyla.

Fajnie spędzony czas z dzieckiem. Uwielbiam patrzeć jak Wiki idzie jak burza i układa kolejne elementy w jedną całość i ma przy tym niezłą frajdę. Tu łapa tam buzia,mama patrz i usmiech od ucha do ucha, dla takich chwil warto żyć.
Zamiast kolejnej lali,kolejnej chińszczyzny z bazarku lepiej kupić PUZZLE.

czwartek, 15 stycznia 2015

Wiktoria do łóżka,spać !!!!!!!!!!!

Wiktoria odkąd pamiętam zasypiała w swoim łóżeczku, w swoim pokoju.
Najpierw przy grającej karuzeli, później w naszej obecności, teraz przy czytaniu książeczek.
Natomiast ten tydzień to jeden wielki horror. Nawet o 21 nie chce jej się spać. Oczywiście pójdzie się wykąpać , ubierze w piżamkę, jazda zaczyna się w momencie  jak mąż wsadzi ją do łóżeczka i chce zacząć czytać bajkę. Ja nie chce spać, do mamy, do psa, pić , wszystko po kolei.
Wczoraj na przykład zasnęła ale po 5 minutach się obudziła i ona nie chce spać. W łóżeczku już nie spała, zasnęła przy telewizorze, a później zabraliśmy ją do siebie, Nie pamiętam nocy kiedy z mężem w naszym łóżku byliśmy SAMI.
Ja już mam dość....
Cały dzień jestem z nią sama. Różnie bywa, raz jest dobry humor,który w sekundę potrafi zmienić się w zły. Ja nie chcę jeść, słyszę codziennie przy śniadaniu i kolacji. Teraz trochę chorujemy i jesteśmy w domu 24/24 można mieć siebie dość....
Oby to wszystko szybko się skończyło bo moja cierpliwość jest na wyczerpaniu. Długo tak jak poniżej na grafice nie da się spać :)


zdjęcie: google

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Jak wybrać dobry hotel dla swojego pupila?

Kiedyś Goldi nasz pies jeździł z nami wszędzie. Nie wyobrażaliśmy sobie oddać go do hotelu dla psów. Bałam się że tam nie będzie traktowany dobrze, będzie spał gdziekolwiek, ogólnie będzie mu bardzo źle. W momencie, kiedy pojawiła się Wiktoria a nasz samochód nie zwiększył swojej objętości podjęliśmy decyzję  jak my to ładnie określamy wysyłamy Goldiego na wakacje,do innych kolegów i koleżanek. Dwa pierwsze hotele widzieliśmy wirtualnie, do trzeciego, ostatniego wybraliśmy się osobiście, w celu pokazania Goldiemu gdzie będzie stacjonował przez kilka dni.
Dom Państwa-hotelarzy znajdował się na skraju Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Mają tam dom,wybieg dla psów i boksy ogrzewane w zimę, a włączona klimatyzacja w lecie. Pan Paweł opowiadał że w lecie psy,które były u nich wolały leżeć i chłodzić się w boksach niż iść na spacer. Każdy boks poza ogrzewaniem miał posłanie, dwie miski i mały wybieg. Pan Paweł i jego urocza żona ugościli nas pyszną herbatką i pierniczkami w kształcie łapek psa :). Byłam pozytywnie zaskoczona otwartością i życzliwością  bądź co bądź obcych ludzi. Poza tym zakochali się w naszej Wiktorii.
Ja jak to ja zaczęłam się obawiać czy Goldi się przyzwyczai się do tego, że będzie w boksie ,będzie na dworzu.  Dla swojego komfortu psychicznego przestałam o o tym myśleć do dwóch dni przed oddaniem mojego psa do nich. W dniu wyjazdu pan Paweł przyjechał po Goldiego, jest taka opcja. Po podpisaniu umowy Goldi poszedł z właścicielem jak ze swoim. Wszystkim było troszkę smutno, a Wiktoria się rozpłakała, gdzie mój Wawa ?:( Rozpogodziła się na myśl że jedzie do babci Gieni.
Kiedy Pan Paweł przywiózł goldiego spowrotem przytulenia nie było końca. Ciesze się, że jest już w domu.
Tak więc na co zwracać uwagę?
Na pewno na dojazd,czy hotel blisko czy daleko od naszego miejsca zamieszkania
na pewno na cenę hotelu
na pewno czy jest opcja wcześniejszej wizyty gdzie pies może zapoznać się z miejscem gdzie będzie bez właścicieli
czy właściciele hotelu chodzą z psami na dłuższy spacer czy pies leży tylko w boksie
czy hotel ma pozytywnie opinie, wystawiane przez wcześniejszych "gości" hotelu
W tym hotelu była też opcja pupil-online ale ani razu nie zdecydowałam się na podglądanie Goldiego. Bałam się że jak go zobaczę smutnego to i ja będę miała zepsuty humor. Tak żyłam nadzieją że w hotelu jest mu bardzo dobrze.
Wrócił stęskniony, nakarmiony, kolejne wakacje czekają go w Wielkanoc albo wtedy kiedy państwo wyjedzie na urlop.
Polecam każdemu właścicielowi psa ten hotel.
www.hotelikpupila.pl/

czwartek, 8 stycznia 2015

Wigilia Bożego Narodzenia na Podlasiu czyli święta prawosławne

Jak co roku przed 6 stycznia w tym roku wyjątkowo 3 wybraliśmy się na Podlasie. Konkretnie do Bielska Podlaskiego, gdzie mieszkają rodzice mojego męża. Poza chęcią zobaczenia staruszków,był jeszcze inny cel świętowanie narodzenia Pana Jezusa.
Święta Bożego Narodzenia prawosławne nie różnią się niczym poza data. Tak samo jest wigilia Bożego Narodzenia i dwa dni świąt.
W Wigilię jest dwanaście potraw w tym kisiel owsiany. Tradycja nakazuje żeby próbować wszystkich potraw więc kisiel spróbowałam  i powiem tak szału nie ma, więc nie jest to dla mnie ulubiona postna potrawa.  Katolicy dzielą się opłatkiem, prawosławni prosforą- małą bułeczką na zakwasie. Podaje się nią również w czasie Komunii Świętej w Cerkwi. Cerkiew-odpowiednik naszego Kościoła.U katolików jest ksiądz, u prawosławnych, pop , baciuszka. Tyle różnic.
Od niedawna w czasie pierwszego dnia Świąt chodzą u nas po osiedlu kolędnicy. Na Podlasiu jest to tradycja wielopokoleniowa, każdy z domowników czeka na kolędników.  W tym roku córeczka mogła posłuchać kolęd prawosławnych, bardzo jej się podobało , nam również.
Poza tym obżarstwo,obżarstwo i jeszcze raz obżarstwo.