środa, 22 października 2014

Matko, zajmij się swoim dzieckiem :)

Pewna dziewczyna, matka dwójki dzieci, posłała starszego syna do przedszkola. Z drugim młodszym została w domu. Starszy od początku słabego zdrowia przyniósł chorobę i się zaczęło. Najpierw młodszy syn, póżniej mama na końcu tata. Szpital w domu.
Po dwóch tygodniach wyzdrowiał, pochodził do przedszkola kilka dni i znowu chory. Matka postanowiła zabrać dziecko z przedszkola i dopiero wtedy spadła na matkę fala krytyki.
Jak ona może zabrać dziecko z przedszkola, kiedy właśnie w przedszkolu uodporni się i zacznie mniej chorować.
Jak ona może zostawić dziecko w domu , kiedy w przedszkolu ma rówieśników, z którymi fajnie się pobawi.
Na domiar złego niektóre obserwatorki tematu stwierdziły że jak pójdzie do szkoły to będzie jeszcze gorzej. Po prostu jasnowidzki.
Ja chodziłam do przedszkola, wszystkiego nie pamiętam ale kilka wspomnień niekoniecznie dobrych ocalało. Byłam najszczęśliwsza jak po leżakowaniu odbierała mnie babcia Krysia. Były fajne zabawy z panią Elą (chyba), były fajne bale ale też były smutne momenty. Pamiętam jak mama odprowadzała mnie bardzo rano do przedszkola, bo musiała jechać do pracy, a ja musiałam siedzieć sama z panią w pustym przedszkolu do momentu kiedy nie pojawiały się  dzieci. Kiedy musiałam siedzieć do zamknięcia przedszkola, ponieważ rodzice o mnie zapomnieli. Czy nadal przedszkole to taki raj dla dzieci?! Polemizowałabym...
Za chodzeniem do przedszkola przemawia fakt że dziecko nauczy się żyć w społeczeństwie. Czyżby?
Znam kilka osób, które nie chodziły do przedszkola, swoją edukację zaczęły dopiero w szkole i w społeczeństwie odnajdują się bardzo dobrze. Powiedziałabym na dwoje babka wróżyła. Jedne dzieci kochają przedszkole a inne nienawidzą. Pamiętam te ohydne obiady, które musiałam jeść. Grubą panią kucharkę, która zamiast cieszyć oko dziecka to straszyła. Za moich czasów nie było prywatnych przedszkoli.
XXI wiek a żeby w przedszkolu była wszawica albo groźba zarażeniem glistą ludzką? Nadal przedszkole powtórzę to taki raj?!
Na koniec mimo negatywów i tak poślemy Wiktorię do przedszkola. Jak się uda to do państwowego niedaleko nas, gdzie zaczął swoją przygodę mój chrześniak. Filipo jak na razie był tylko raz poważnie chory. Lubi przedszkole, je obiady na równi z innymi dziećmi, w domu bywało z tym różnie.
Jeszcze jedno zdanie do wszystkich mam:
ZAJMIJCIE SIĘ SWOJĄ RODZINĄ, SWOIMI DZIEĆMI A WYCHOWANIE INNYCH DZIECI ZOSTAWCIE RODZICOM!!!

3 komentarze:

  1. fakt każdy rodzic wychowuje dziecko, ale jak takowa matka pisze że dziecku temu akurat przedszkole dobrze zrobi bo ma problem... to uważam że jednak jest to zła decyzja - wypisanie jego z przedszkola. Druga sprawa jak ktoś pisze na forum musi liczyć się z krytyką.... Nikt do niej nie wydzwania, nie jeździ i nie atakuje, napisała to niestety....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kim mam przyjemność?:)

      Z konstruktywną krytyką owszem ale moim zdaniem niektóre dziewczyny wsiadły na ową mamę i jeszcze strzelały focha jak i tak zrobiła po swojemu.

      Usuń
  2. Nie wiem czy ja swoje dzieci poślę do przedszkola, póki co nie czuję takiej potrzeby. Ja zaczęłam edukację od zerówki i czuję się całkiem nieźle psychicznie. Do pracy nie muszę iść, wiec ten pierwszy czas chciałabym poświęcić dzieciom, bo wiem, że nikt mi tego czasu nie zwróci a w życiu jeszcze się napracuję. Oczywiście przedszkole ma wiele plusów, kiedyś dzieciaki biegały po dworze, to rozwijały się społecznie, w dzisiejszych czasach o to trudno, więc przedszkole by to umożliwiło.

    OdpowiedzUsuń