wtorek, 10 września 2013

Rehabilitacja ? My już podziękujemy :)

Pewnego dnia po narodzinach Wiktorii , po wizycie u państwowego pediatry , któremu zresztą nie za bardzo ufałam , wybraliśmy się do Pani pediatry, która przyjmuje małych pacjentów w prywatnej klinice. Cena za konsultację 80 zł no ale co się nie robi dla dzidziusia.Pani doktor przywitała Nas z uśmiechem, kaząła rozebrać małą do pieluszki i zaczęła ją skrupulatnie badać. Okazało się że Wiki jest zbyt silna, zbyt spięta i zasugerowała wizytę u Neurologa. U nas strach w oczach ale szybkie działanie i w nie długim czasie byliśmy z kolei u Pani Neurolog, tu już państwowo, gdyż Pani Neurolog jest najlepszym specjalistą w tej dziedzinie w moim mieście. Pani doktor potwierdziła diagnozę i dała skierowanie na usg główki, na badanie krwi. Oba badania na szczęście nic nie wykazały więc skierowała nas na Rehabilitację . Jak trzeba to trzeba.
Przyszedł dzień ćwiczeń , Mama cała w strachu ale dzielnie ruszyła na salę ćwiczeń. Zajęła się Nami Pani Iwonka z którą na samym początku Wiki nie chciała współpracować (czytaj straszny płacz), ale już od trzecich zajęć do końca Pani Iwonka była najlepszą przyjaciółką Wiki. Moja córeczka dzielnie poddawała się działaniom pani Iwony do tego stopnia że zaczęła szybciej się rozwijać. Szybko usiadła, zaczęła raczkować, stawać przy szczebelkach , później przy meblach. Zadziwiła wszystkich :). Dlatego o tym dzisiaj piszę , gdyż byłam z małą u pani doktor-specjalisty w dziedzinie rehabilitacji medycznej. Pani doktor stwierdziła, że nie ma do czego się przyczepić , rehabilitacja pomogła, odruchy są prawidłowe, więc przygodę z rehabilitacją możemy zakończyć. Troszkę szkoda bo pewnie będziemy tęsknić za panią Iwoną a z drugiej strony bardzo cieszy wpis w książeczce zdrowia dziecka :
"Postawa ciała i chód prawidłowe. Rozwój psychomotoryczny prawidłowy"

Dla rodziców, których dzieci też potrzebują rehabilitacji, nie taki diabeł straszny jak go malują :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz